Po powrocie z ostatniego kursu Stanisław zabiera się do naprawy swojej zdezelowanej taksówki. Na auto spada posąg myszy, który urwał się spod lecącego helikoptera. Pechowy dzień ma również prezes Michalik. Gdy wychodzi z domu na spotkanie z kochanką, wpada do wykopu kanalizacyjnego. Obaj panowie trafiają do tego samego szpitala. Żona Michalika, córka partyjnego działacza, załatwia mężowi najlepszą opiekę. Dochodzi jednak do niefortunnej zamiany dokumentów pacjentów, w wyniku której pielęgniarki mylą Michalika ze Stanisławem.