Polska Partia Uczciwości w osobie swoich założycieli – senatora i Czerepacha, ma nowe wyzwanie – jak przed wyborami poradzić sobie z tzw. parytetem, skoro w szeregach partii kobiet brak. Senator wpada na pomysł, który Czerepach ocenia jako genialny.
Lucy i Monika próbują z całych sił przekonać Kusego, że przyjazd Moniki to dla niego najlepsze rozwiązanie. Kusy uważa, że to głupie i jawnie daje upust swemu niezadowoleniu.