W eleganckim warszawskim hotelu spotykają się ojciec Mateusz Żmigrodzki i Aleksander Morus, komendant wojewódzki policji. Choć każdy z nich przyjechał do stolicy na inną konferencję, na skutek pomyłki obsługi hotelu obaj zostają umieszczeni w tym samym pokoju. To nie koniec zbiegów okoliczności: adres, pod który udaje się Mateusz w związku z planami naukowymi, jest też adresem, do którego docierają sandomierscy policjanci, prowadzący śledztwo w sprawie zwłok niemieckiego obywatela. Policjanci muszą odkryć, kto jest ofiarą, a kto przestępcą.