Po zwycięstwie na sali sądowej Chyłka wraca do kancelarii Żelazny & McVay, gdzie mieści się jej biuro. Na miejscu pojawia się Kordian „Zordon” Oryński, nowy aplikant. Żaden z prawników nie zwraca na niego uwagi. Wkrótce jednak okazuje się, że jego patronką będzie sama Joanna Chyłka. Ich zapoznanie się nie przebiega w najlepszych warunkach. Kordian szybko uczy się, że nie należy wchodzić do gabinetu Chyłki przed południem, szczególnie wtedy, gdy pani mecenas cierpi na potężnego kaca. Nowa patronka nie zamierza pobłażać aplikantowi i rzuca na jego biurko opasły tom prawniczy informując, że ma czas na przyswojenie go do następnego dnia. Gdy prawniczka odbiera telefon od dawnej znajomej, Angeliki Szlezyngier, wszystko się zmienia. Okazuje się, że trzyletnia córka Szlezyngierów zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Policja, nie mogąc znaleźć śladów wskazujących na porwanie, zaczyna podejrzewać rodziców dziecka… Wtedy Chyłka postanawia wziąć sprawę w swoje ręce.