Chyłka odbiera alarmujący telefon od Zordona, który domaga się aby patronka jak najszybciej zabrała go ze szpitala. Na korytarzu przed OIOM-em spotyka lekarza – Mikołaja Roske, który uprzedza ją, że odniesione przez Kordiana obrażenia fizyczne to nie jedyny uszczerbek na zdrowiu. Jego psychika również ucierpiała – Kordian nie jest w tej chwili w pełni władz umysłowych i wymaga konsultacji psychiatrycznej. W pracy wszyscy witają Zordona jak bohatera. Wszyscy – oprócz Żelaznego, który nie widzi już dla niego miejsca w swojej kancelarii i każe Chyłce go zwolnić. Prawniczka interweniuje w sprawie Zordona u McVaya. Harry początkowo popiera decyzję Żelaznego, ale ostatecznie dobijają targu.